seba-dick

Tytuł nie jest związany z dzisiejszym tematem, nie będę tego opisywać bo wszyscy wiedzą jak było, a było zabawnie :P. Zauważyłem że poziom moich artykułów cosik spada ostatnio, ale mam nadzieje że to są tylko moje odczucia kierowane wyższymi ambicjamiJ. Ostatnio w głowie zebrało mi się wiele interesujących rzeczy, niestety nie nadają się na forum grupowe. Po pierwsze dlatego iż wchodziłbym już w życie osobiste „ofiar”, a po drugie ja bym był jedną z nich :P, a o sobie pisać nie mam zamiaru bo to nie pamiętnik.

A więc dzisiejszym tematem moich rozważań są... PLOTKI!!!. Czyż nie jest piękne jak ludzie dopowiadają sobie rzeczywistość, szukają sensacji w nic nieznaczących wydarzeniach lub zachowaniach? Czasami można się nieźle uśmiać słuchając co ludzie o Tobie mówią, ale czasami to może zaboleć. Genezy powstania plotek nie mam zamiaru szukać, bo to się mija z celem, walczyć z tym też zamiaru nie mam, to również jest bezsensu  (pozdrowienia dla KrukaJ).Chce jednak się zauważyć że może lepiej dowiedzieć się u źródła prawdy, bo i Wy kiedyś możecie poznać o sobie „prawdę”.

PS. I co z tą imprezą? Wygrał już ktoś te 8 milionów?

Ostatni tydzień to dość liczne dyskusje na temat wyboru specjalności, niepowiem kto najczęściej z kim dyskutowal, sami wiecie najlepiej. Nie martwmy się na zapas, przecież i tak będzie tylko jedna specjalność (na pewno nie ochrona środowiska:)). Poważnie to w czwartek serca niektórych się uspokoily i dwie specjalności będą. Huraaa!! Odbiegając od tematu to zauważylem (dzięki mym magicznym okularkom) smutek, zasępienie niektorych naszych kolegów, koleżanek. Obudźcie się, wiosna wokolo, ptaszki śpiewają, milość rozkwita (nawet u nas w grupie, haha). Slyszalem propzycje aby zrobic impreze grupowo, co Wy na to, ja tylko się pytam, nic nie organizuje.

Przyznaje się, przyznaje że popełniłem błąd. Pewnie się zastanawiacie jak ja mogłem popełnić błąd, no cóż nawet ja nie jestem idealny ( chodziaż niewiele mi brakujeJ). Od jutro będę miły i nie będę nikomu dokuczać, znaczy się inaczej to powiem, będę się starać być miły a jak mi pójdzie to się zobaczy. Nie będę nikogo szykanować, mimo iż tego nie robiłem, nadal będę sobą i powiem czasami coś dosadnego co może zaboleć. Zastanawiacie się pewnie co się stało, albo się nie zastanawiacie, Wasza sprawa. Nic szczególnego, po prostu postawiłem się na miejscu innych osób i... no i tak postanowiłem. Jak to będzie wyglądać w praktyce, hmmm...? Nie mam pojęcia, na pewno ta ewolucja nie potrwa jeden dzień czy tydzień, tych których w jakikolwiek sposób uraziłem to przepraszam, mam nadzieję że nie jest Was tak dużo. Kończę swoje refleksje egzystencjalne i od następnego artykułu wracam do stałej koncepcji :D.

Ludzie od zawsze mieli dziwną cechę, nie lubili tych, którym powodziło się lepiej. W naszej grupie też są tacy którzy osiągają to samo co reszta ( a czasami nawet więcej ) wkładając w to mniej pracy ( a czasami wcale ), i są oni(a) niezbyt popularni, powiedziałbym nawet że raczej niemile widziani ( mimo że nie często ). Padały takie zarzuty że nie chodzą na wykłady, a od kiedy to wykłady są obowiązkowe? ( podobno kiedyś były ). Nie chcesz nie chodź, nikt Cię nie zmusza, ale jeżeli wolisz swój cenny czas stracić na nudne czytanie książki której fragmenty są zrzucane na ścianę, to wolna wola. Niektórzy jednak lepiej chcą wykorzystać czas na coś bardziej przyjemnego i chwała im za to, że potrafią osiągnąć tyle samo co my.

Ja to zachowanie, mówię o tej zazdrości, nazwałbym zwykłą zawiścią, bo jakże to tak może być że jeden pracuje mniej niż ja i ma tyle samo?!?! To się po prostu nazywa sztuka (studiowanie na dwóch kierunkach nie jest przecież takie łatwe) i ja też bym tak chciał.