Komentarze: 4
Niech mi ktoś wyjaśni czy nie mieć wyjścia znaczy to samo co musieć. Dla mnie to jest to samo, ale oczywiście mogę się mylić (to jest w ogóle możliwe?). Natomiast jeśli jest różnica niech mi to ktoś wyjaśni!!! No to by było na tyle.
Niech mi ktoś wyjaśni czy nie mieć wyjścia znaczy to samo co musieć. Dla mnie to jest to samo, ale oczywiście mogę się mylić (to jest w ogóle możliwe?). Natomiast jeśli jest różnica niech mi to ktoś wyjaśni!!! No to by było na tyle.
Widzę, że ludzie dziś są bardzo „wrażliwi”J. Co ja na to poradzę iż lubię od czasu do czasu powiem coś co się może komuś nie podobać. „Normalny” człowiek by się z tego śmiał, ale nie nasz sztandar musi mieć zawsze ostatnie słowo. Ja tam nie wiem ale Ona może coś szykować, będzie wojna. Ciekawe kto wygra? Dobra ja się poddaje, lubię nasz „Sztandar” jaki powiewa w ciszy, a nie grzmi na wszystkie strony. Wściekłe krety to ją rozbawiły, z Dagmary też się potrafi śmiać, niestety z siebie nie za bardzo. Teraz to musze mieć oczy wkoło głowy żeby nie dostać jakiegoś noża w plecy;) Zresztą co mnie to, ubaw miałem i to mi wystarczyJ. Następny artykuł, jak już zresztą wcześniej pisałem, będzie o wspaniałej stronie naszej grupy ;).
Wiosna już prawie do nas przyszła, jeszcze tylko czasami śnieg padał i trochę zimno się zrobiło, ale drzewka już kwitną. Wszystko się budzi do życia tylko ja mam problem z kolejnym tekstem. Nic bulwersującego mnie nie dzieje się od dłuższego czasu (no może oprócz niektórych plotek, ale częściowo mnie rozbawiły), czyżby wszyscy zaczęli być ostrożni i nie chcą być bo(c)haterem mojego artykułu? Już wiem!!! Przecież mogę pisać teraz dobre strony naszej społeczności grupowej (chwila...a są takie?). Na szczęście jest ich bardzo dużo. Tą serie zacznę od następnego razu (musze przecież coś wymyślić ;)), a dziś co innego. Jakby to napisać? Może tak! Nie, tak nie. Ciężko mi to idzie. Spójrzcie na ludzi z którymi żyjecie i zastanówcie się, czy aby oni się nie zmienili. Nie stali się zasępieni, małomówni, a jeśli tak jest to może warto dla nich poświęcić swój czas (jakże cenny). Może ta osoba kiedyś i Wam się odwdzięczy, pomoże w potrzebie. Nie każe Wam teraz obserwować każdego po kolei i lustrować jego zachowania bo nie o to tu chodzi. (Te moje teksty zaczynają się przeradzać w jakieś mądrości życiowe, TO JEST STRASZNE!!!). Na zakończenie chciałem zdementować pewne plotki: „Dementuje pewne plotki!”.