Archiwum 14 grudnia 2003


gru 14 2003 List od czytelnika
Komentarze: 2

A oto przesany tekst przez hipotetycznego pana Adama T. Zauważylem iż moja praca nie idzie na marne:)))). Tylko cosik tematów mi brakuje. Może jutro coś się znajdzie.

"Droga Redakcjo!!!

 

Na początku mojego listu chciałbym wyrazić swoją aprobatę dla projektu powziętego przez redaktora naczelnego pana Sebastiana P. zwanego dalej Mobi Dick. Jeżeli pan redaktor nie życzy sobie by nazywać go Mobi Dick  ponieważ jak powszechnie wiadoma DICK w języku angielskim oznacza … (niestety moja kultura osobista nie pozwala mi napisać tego słowa). Być może z powodu mojego słabego obyci z językiem angielskim nie znam jeszcze innych znaczeń tego słowa, dlatego wszelki próby uświadomienia mojej osoby będą serdecznie przyjęte.

A teraz kilka słów dotyczących nieszczęsnego podziału punktów z projektu z metalurgii. Nie ukrywam, że to ja dokonałem takowego podziału czyli 4-4-4 i uważam, iż wybór mój był słuszny. Nie zależało mi specjalnie na piętce, a nawet nie wiem czy bym na nią zasługiwał, ponieważ ja tylko wpisywałem dane w krateczki a lwią część formuł do exela podał nam pan doktor K.. Oczywiści zapytałem moja koleżankę czy chciała by piątka jednak ona stwierdziła, że wystarczy jej czwórka, dlatego pani D również dostała czwórkę mimo jej niewielkiego wkładu w nasz wspólny projekt. Być może jestem trochę naiwny ale myślę, że gdybym to ja znajdował się na miejscu pani D. również otrzymałbym cztery punktu. To tyle co miałem na ten temat do powiedzenia.

A teraz jeśli chodzi o sprawiedliwość, która tak się przejął pan redaktor Mobi Dick, osobiście uważam że nie ma sprawiedliwości na tym świecie. Być może moje, już prawie dwudziestodwuletnie doświadczenie jest za małe aby wypowiadać się na ten temat, ale moim zdanie Temida jest naprawdę ślepa. Być może należało by w tej sprawie zasiągnąć rady starszyzna, chodzi mi tu o panią Annę Ludzik (nazwisko zostało celowo zmienione). Jej dłłługi pobyt na tym świecie zapewne daje jej większe prawa do wypowiadania się na takie poważne tematy.

Jeśli chodzi o wypowiedz doktora R. z gospodarki energetycznej, to póki co ja nie będę nikomu rzucał kłód pod nogi, na walkę o „stanowisko” przyjdzie czas. A pyzatym dojście tu gdzie jestem teraz (metafora) byłoby o wiele trudniejsze bez współpracy z moimi koleżankami i kolegami. A i tak przy ostatecznym rozrachunku będzie się liczyło to, co kto ma w głowie (nie licząc znajomości i korupcji).

Na zakończenie chciałem powiedzieć, że będę śledziła rozwój „gazetki”, jednak z powodu braku dostępu do Internetu w domu nie będę na bieżąco, jednak będę się starał.

 

Adam T.

 

P.S. Pozdrawiam wszystkich z M30 a szczególnie gorąco pana redaktora Mobi Dick’a J. "

PS. Aha a jeśi chodzi o slowo "dick" to w języku niemieckim znaczy ono "gruby", ewentualnie "gęsty, zawiesisty".

seba_dick : :
gru 14 2003 A nie wierzycie!!!
Komentarze: 0

Witam!

Co ja chciałem?? Aha już wiem. Za moje artykuły dostaje „grad” samych dobrych opinii. Złych na razie nie było, było stwierdzenie iż jest to chore! Okazało się że ta osoba miała na myśli długość tekstu a nie jego zawartość, ale i tak tego nie zapomnę J. Teraz przedstawię Wam wnioski z fizyki które napisała koleż..., ekhm... pani Dagmara. Zwróćcie uwagę na dwa ostatnie punkty ;). Za dostarczony tekst dziękuje Krukowi!

 

WNIOSKI

1.Ewentualne niedokładności są wynikiem błędów pomiarowych podczas wykonywania ćwiczenia

2.Można dostrzec wyraźną tendencję... - Trudno wyciągnąć sensowne wnioski ..

3.Znalezienie ostatecznej odpowiedzi na te pytania nie było na razie możliwe... - Eksperyment się nie udał, ale może uda się kiedyś opublikować wyniki...

4.Trzy spośród zestawów danych wybrano do szczegółowej analizy - Pozostałe się nie nadawały...

5.Przedstawione są typowe wyniki... - Są to najlepsze wyniki...

6. Jest jasne, że wiele dalszej pracy należy włożyć, zanim pełna odpowiedź stanie się możliwa... - Nic z tego nie rozumiem...

7. Poprawne z dokładnością do rzędu wielkości... - Niepoprawne...

8. Staranna analiza posiadanych wyników... - Trzy strony notatek zamazały się, gdy potrąciłem szklankę z piwem...

9. Bardzo ważne pole odkrywczych badań... - Bezużyteczny temat zasugerowany przez zwierzchników...

10. Składam podziękowania Paździochowi za pomoc w pracy doświadczalnej, a Wojdatowi za cenne dyskusje - Paździoch odwalił czarną robotę, a Wojdat wyjaśnił mi, co znaczą wyniki...

11. Większe błędy są winą Paździocha- ja nic nie robiłam 

 

To tyle na dziś, aha uważajcie na policję, oni naprawdę chodzą:

 

Byli.... a nie chciałem uwierzyć, że to możliwe. Była 20-ta z minutami, właśnie ładnie kończył się ściągać Terminator 3. Och, pozostało do końca, jakieś 50-70 MB; byłem jak zwykle o tej porze, po dwóch piwkach. Jarzycie: slipy, pełen luz, tylko od czasu do czasu rzut oka na ekran, ech te emule... bajka. Nagle pukanie... może to Jurrasowi brakło CiDików i chce pożyczyć paczkę pilnie do rana? Otwieram bez zastanowienia.... ktoś wpycha kolano między
drzwi i futrynę... za nim jeszcze dwóch w mundurach... policja? machają legitymacjami, papiery, pieczątki, kurcze, mam ciemno w oczach, te piwa i słabe światło, padają hasła, Beesa czy jakoś tak, alians z policją, że mają, czy z prokurato- rem... słabo mi się robi... przepychają się do sypialni, depczą kołdrę, została na podłodze od rana... jeden siada przy kompie, ten po cywilnemu, co ma alians z tymi dwoma, co trzymają manie pod ręce, zapuszcza wincomandera, a potem, o  boże, ofisa, acada, corela i..nogi mi się uginają - mdleję, dobrze, że ci dwaj mocno trzymają - trafia na Terminatora.. na twarzy aliansa pojawia się najpierw drobny, potem szroki uśmiech, wargi odsłaniają, dziurę po lewej górnej trójce, śmiech ... puszczają mnie na podłogę... opadam bezwładnie, kątem oka rejestruję jednak, co robią.. wyrywają kable ze ściany, rozłączają klawiaturę, mysz, monitor. Ci dwaj, w mundurach, biorą wszystko pod pachy, alians zostawia jakieś pismo, powkitowanie i Wyrok.. w Trybie Natychmiastowym, ledwo widzę,mam łzy w oczach wszystko zlewa się, pieczątka, podpis .... Wychodzą. leżący na podłodze..kątem oka patrzę.. bezsilny, nie mogę ruszyć, ani ręką ani nogą... przed oczami przesuwają mi się nogi mundurowych, w brudnych adidasach..zaraz, zaraz... czy oni chodzą w sportowych.. ..oblewa mnie zimny pot...zrywam się na nogi, pokój wiruje dookoła.... podbiegam do okna.. ...spod domu z rykiem odjeżdża maluch na zgaszonych światłach... ..o boże...
 "Janek,Janek! obudź się! Synu, co się dzieje, Za długo siedzisz przy komputerze i koszmary ci spać nie dają...." Mama! Mama?! Spoglądam na jej łagodną, pełną troski twarz i kątem oka zauważam komputer pod stolikiem...ulga ..ufff

seba_dick : :